sobota, 9 maja 2020

Pierwszy test elektronicznego systemu odzysku

Dzisiaj przeprowadziłem pierwszy test elektronicznego systemu odzysku. Niestety rakieta poleciała niżej niż planowałem. Z tego powodu spadochron otworzył się bardzo nisko nad ziemią i rakieta zaliczyła twarde lądowanie, przy którym ułamał się statecznik. Z powodu mojej nieuwagi zapomniałem włożyć do rakiety waty ochronnej, przez co spadochrony się nadpaliły, a sznur elastyczny uległ lekkiemu uszkodzeniu. Wnioski ze startu są takie, że powinienem użyć mocniejszego silnika i dać większy zapas czasu do otwarcia spadochronu (lepiej, żeby otworzył się za wcześnie, niż za późno).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz